0

No tak, czas pomarudzić. Właśnie powinnam mieć wolne kiedy to muszę zapierd… iść do szkoły, ale co tam że połowy nauczycieli nie ma… ;d
Ta szkołą mi gra już na nerwy, jest jakaś pojebana, chyba wolę iść już do szkoły z internatem która jest prawie 100 km od mojej miejscowości dla niewidomych mimo iż widzę niż chodzić do tej popierdolonej szkoły x.x

Jednak po bliższym przyjrzeniu się szkole [strona internetowa] stwierdzam że nie zamierzam tam nawet stopy postawić.

Po raz kolejny próbuję się zabić, ta, nie ma to jak kolejna walnięta nastolatka która się tnie… Ale zaraz! Ja się nie tnę… przynajmniej na razie.

Moi rodzice mnie już powoli denerwują, żałują mi nawet złamanego grosza a o kieszonkowym mogę zapomnieć, i skąd ja mam wytrzasnąć choć pięć złotych dla siebie? Zbierać pieniądze od urodzin do urodzin trwa za długo a wyprosić coś od rodziców to naprawdę cud… No więc tak sobie myślę by roznosić ulotki ale nie dość że trzeba dużo chodzić to jeszcze w mojej miejscowości zwaną też dziurą nic nie ma, truskawki… To dopiero w czerwcu a ja 4 tyś złotych potrzebuję jak najprędzej, chociażby miałabym łazić z ulotkami po całym Koninie. Ostatnio niektórzy radzili mi żebym robiła kolczyki i je sprzedawała ale jeśli nic z tego nie wyjdzie to stracę tylko pieniądze i czas na robienie ich, ale znów jeśli bym miała jakieś osoby chętne do kupienia kolczyków za 15 zł [a koszt zrobienia ich by wynosił około 7 zł] to oby mi się nawet opłacało. Eh, muszę znaleźć jakiś sposób na zarobienie jakiś pieniędzy… Może bym kręciła poi w centrum miasta i czekała aż ktoś rzuci mi do kapelusza kilka groszy? Nie, zanim ja zapalę poi to trochę minie… ale mogłoby być to całkiem ciekawe. Nie, nie czekanie na kogoś litościwego kto da mi kilka groszy, a nauka samego kręcenia.

Tak więc przyszłam, pomarudziłam i idę… Jutro pewnie znów pomarudzę bo muszę iść do tej pierdolonej szkoły wtedy gdy 3/4 Polski ma wolne ;d

Oyasuminasai.